środa, 30 sierpnia 2017

Warsztaty etnograficzne w Beskidzie Żywieckim - fotorelacja





W mitologii nordyckiej istnieje bardzo ważny motyw - motyw studni mądrości, z której najwyższy bóg Oden czerpał wiedzę o przeszłości, która z kolei pozwalała mu na wgląd w rzeczy bieżące i w przyszłość. Podobny motyw spotykamy dość często i w naszej kulturze, o „Studnicy” śpiewa na przykład Słowak Vejan: Idź, aż dotrzesz do studni, do znajomej studni i „popatrz w nią”, „odmieni ci ona myślenie, duszy nie odmieni”.


Dziś, kiedy ludzkość zachłysnęła się nowymi technologiami, zatraciła w szaleńczej gonitwie za jakimś „więcej”, „efektywniej”, „szybciej”, odrzucając przy tym mądrość i wiedzę przodków jak jakiś przeżytek, zabobon, coś niepotrzebnego, pojawiło się zagrożenie, którego większość jakby sobie nie uświadamiała - zagrożenie utraty korzeni, własnej tożsamości. Zapominamy też wielu przydatnych umiejętności, a nawet umiejętność życia w przyrodzie czy wplatania sobie w codzienność małych radości, małych przyjemności. Kto dzisiaj pracuje ze śpiewem na ustach, kto kreśli czarowne znaki na chlebie czy serze?  Gdy nasza studnia pamięci wyschnie - z czego czerpać będziemy wiedzę, jak rozeznamy się w rzeczach przeszłych, bieżących i przyszłych?

Jest jednak grupa ludzi, dla których przeszłość ma wiecznietrwałą wartość, którzy wiedzą, że tkwi w niej coś bardzo istotnego także dla nas dzisiaj i dla przyszłych pokoleń. Z oddaniem, ale i z wielką radością zanurzają się w niej, czasem wyciągając ręce po zatopione w niej skarby, a czasem, by dotykiem własnej dłoni przekazać ważną wiadomość: jesteśmy, będziemy, chcemy pamiętać.

Naprawdę was interesuje, jak to było dawniej? - czasami w oczach starszych ludzi mętniało niedowierzanie. Bieda była, sporo octu w życiu, nie cukru. Ale... każdy każdemu pomagał, śpiewało się grało, tańczyło... - i nagle w oczach odżywają iskierki, na ustach pojawia się uśmiech, dłonie chwytają za przedmioty, za zioła, otwierają się jak księga, z której można czytać. Chcecie posłuchać? Słuchajcie...

Wszystkim twórcom Archiwum Ludowego, wykładowcom i sprawcom etnograficznych badań terenowych w Beskidzie Żywieckim, a także grupie ludzi, którzy się do was przyłączyli, której umożliwiliście to przyłączenie się, należą się słowa uznania - jesteście bohaterami,  jesteście strażnikami i opiekunami tego, co najwartościowsze! W sposób nieskończenie piękny przenosicie skarby przeszłości w nowe wieki, uszlachetniając je swoją świadomością, talentem i głęboką czcią. Tworzycie nie tylko „archiwum”, ale i dajecie skarbom tym nowe życie w zastanej rzeczywistości, zaś ludziom, których odwiedzacie, poczucie, że „nie wszystek umrę”. To nie jest typowy, chłodny układ: informator-etnograf. To pełen rodzinnego wręcz ciepła związek: dziadowie-dziedzice.

Dziękuję wam za możliwość doświadczenia tego wszystkiego. Było mi ostatnio bardzo źle wśród fałszu, pustosłowia i płytkich, acz dokuczliwych międzyludzkich wojenek. Przy was wstąpiły we mnie nowe siły i wiara, że są jeszcze ludzie, którzy nie żyją w rozdźwięku między swoimi ideałami a swoją codziennością. Życzę wam, żebyście z tej pracy czerpali jak najwięcej radości i natchnienia!







































































Obraz Jerzego Przybyła (fragment)


Archiwum Ludowe na facebooku: https://www.facebook.com/archiwumludowe

1 komentarz: