poniedziałek, 20 listopada 2017

Pocztówka ze Szwecji




Jesień w 2017 roku zaczęła się niezbyt dobrze dla solańskich jeleni - przez dwa tygodnie było przenikliwie zimno, wiał silny wiatr, grzęzło się w gliniastym błocku i wciąż padało, padało, padało... Kiepskie warunki na zdobywanie względów zmokniętych łań. Te zresztą zamiast oglądać się za pięknymi, rosłymi samcami, wolały zakradać się do naszego nieogrodzonego jeszcze dobrze ogrodu, ażeby buchnąć stamtąd smakowite pomidory i kabaczki. Któregoś wieczora, zapewne szukając tu szczęścia w miłości, przeszedł nam prawie pod nosem rogaty król polskich lasów, ogromny jak koń, potężny jak byk. Mgliste, deszczowe, pochmurne rykowisko.