sobota, 21 września 2019

„Rok Słowiański” - finisaż wystawy w Radomsku 06.09.2019





Szóstego września 2019 roku wspólnie przeżyliśmy coś pięknego.

Wystawa „Rok Słowiański” w Radomsku pod wieloma względami była wyjątkowa.

Po pierwsze dlatego, że specjalnie na jej finisaż przyleciał ze Szwecji autor dzieł, Jerzy Przybył. Wszyscy bardzo martwiliśmy się o niego, kiedy wiosną tego roku, w wyniku osłabienia i upadku trafił do szpitala. Szczęściem, artysta przebrnął przez ten kryzys, jednak jego wizyty w Polsce stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Tym bardziej dziękujemy Karolinie, że namówiła go do przylotu. Udział w tym wydarzeniu tchnął w mistrza nowe siły, a widok dziesiątek młodych ludzi zachęcił do kontynuowania misji rzucania ziaren słowiańskiego ducha w glebę ludzkich serc.

źródło: Radomsko24.pl, autorka zdjęcia: Beata Januszewska

Po drugie była to wystawa tematyczna. Obrazy i rzeźby dobrane były tak, by mogły opowiedzieć o wpływie zmieniających się pół roku w rocznym kołobiegu na duchowość Słowian, by pomogły zrozumieć istotę rodzimych dorocznych świąt i dostrzec ich znaczenie dla człowieka. Zarówno temat, jak i układ wystawy zawdzięczamy Karolinie Mysłek z Miejskiego Domu Kultury w Radomsku, która, sama będąc artystką („Ty wijesz  tę Baję” - Jerzy Przybył o Karolinie), potrafiła ułożyć wszystko tak, by zarówno całość wystawy, jak i każde dzieło z osobna jak najdobitniej przemawiało do odwiedzających.

źródło: Radomsko24.pl, autorka zdjęcia: Beata Januszewska
Po trzecie zawieźliśmy do Radomska dwie wspaniałe rzeźby Jerzego Przybyła: „Rok Słowiański” oraz „Świętowita”.  Ze względu na wiek rzeźb i dobro polichromii, był to raczej ostatni ich wyjazd z Przybyłówki. Na pociesznie dodajmy, że już niebawem można je będzie oglądać  u nas na miejscu. 

Jerzy Przybył "Słowiański Rok" - widok od strony Jaruny

Po czwarte - i tu znów wielkie podziękowania dla MDK w Radomsku i Karoliny Mysłek - finisaż wystawy zorientowany był na udział młodzieży licealnej, która zjawiła się tłumnie, pod opieką nauczycieli. Jerzy Przybył wraz z Piotrem Kudryckim jako wydawcą książek o tematyce słowiańskiej opowiadali o istocie mitu, o pochodzeniu naszej kultury, o obrzędowości i o wartościach, jakie niesie ze sobą słowiańska duchowość. A sam artysta wskazywał, że warto sięgać do niej w sztuce i tłumaczyć ją światu właśnie poprzez sztukę. Obecna była także lokalna prasa - reportaż z wystawy i finisażu mieszkańcy regionu mogli zobaczyć w wieczornym Kurierze. W naszej ocenie reportaż ten był bardzo dobry - obiektywny, bez żadnych niepotrzebnych komentarzy (co często się telewizjom zdarza), pokazujący dorobek artysty i niepocięty fragment jego wypowiedzi. Brawo dla ekipy radomszczańskiej telewizji! Reportaż można obejrzeć, klikając TUTAJ. Zachęcamy też do obejrzenia zdjęć i przeczytania o tym wydarzeniu na stronie Radomsko24.pl TUTAJ.

Podczas spotkania z Jerzym Przybyłem

Bez wątpienia czas, jaki mieliśmy do dyspozycji podczas finisażu wystawy był w pełni wykorzystany. Wszystko było doskonale przemyślane i zorganizowane. Łącznie z wieczorną burzą mózgów odnośnie pytań, jakie warto zadać Jerzemu Przybyłowi, by odpowiedzi zostawiły jak najwyraźniejszy ślad w świadomości młodych ludzi. Tak to się robi, kiedy to, co się robi, robi się całym sercem. :)

Dziękujemy dyrekcji Miejskiego Domu Kultury w Radomsku za udostępnienie przestrzeni, w której mogliśmy pokazać dzieła wielkiego artysty, który poświęcił się obrazowaniu naszych rodzimych mitów, naszej rodzimej słowiańskiej duchowości. Dziękujemy pracującej tam Karolinie Mysłek za organizację wystawy i finisażu na najwyższym poziomie i za jej zaangażowanie - wartość coraz rzadziej obecnie spotykaną, więc tym bardziej cenną.

***

Słów kilka o Lichu, które nie spało i o nowych zajęciach Domowików 
w rzeczywistości zastanej :)

Jerzy Przybył "Licho"


Z „Lichem” - obrazem Jerzego Przybyła przedstawiającym tę znaną postać słowiańskich wierzeń - wiąże się szereg przygód, nie zawsze miłych dla biorących w nich udział. „Licho” na co dzień mieszka w Przybyłówce. Wymaga ciągłej atencji, a jeśli odczuwa jej brak, w domu giną różne przedmioty. Sam artysta, nie mogąc znaleźć laski albo okularów, często zwracał się do Licha, żeby oddało, co wzięło. Okazuje się, że na wyjeździe też postanowiło nieco się zabawić, wymuszając zainteresowanie swoją bezpostaciową postacią. Podczas przygotowań wystawy w Radomsku najpierw zatrzasnęło się z organizatorką Karoliną w szklanej windzie. Spędzili tam ze sobą bite pół godziny, nim, uzyskawszy zgodę w pogotowiu dźwigowym, używając ręcznej korbki, Piotr i Tadek sprowadzili ich na dół. 

Licho wie, co tak naprawdę stało się z windą...

Kolejną sprawką Licha było zawieszenie się obrazu plakatu informującego o wystawie na telebimie umieszczonym na ścianie Domu Kultury. Przez kilka godzin przechodnie i kierowcy samochodów zapraszani byli wyłącznie na  to wydarzenie. Licho zamierzało najwyraźniej przyciągnąć jak najwięcej zwiedzających, by mogło się im zaprezentować. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby na plakacie nie widniała „Zapleciona”, tylko Licho właśnie!  Telebim pewnie do samego finisażu by się nie odwiesił!

Nowe technologie w służbie dobrej sprawy - telebim z informacją o wystawie :)

*

Karolina, pomysłodawczyni i organizatorka „Roku Słowiańskiego”, donosiła nam na bieżąco, że wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem. Oprowadzając większe grupy, opowiadała o kulturze i obrzędowości Słowian, a także o bogach z naszej mitologii.

Grupa młodzieży z Ukrainy podczas oglądania wystawy oraz Karolina Mysłek opowiadająca im o postaciach przedstawionych na obrazach Jerzego Przybyła.

Mając pod opieką grupę dzieci, po zapoznaniu ich ze zobrazowanymi przez Jerzego Przybyła postaciami, podczas zajęć plastycznych, zachęciła je do podjęcia tematu słowiańskiej mitologii i namalowania wybranych przez siebie bogów lub istot. Jedno z dzieci, dowiedziawszy się, że Domowiki pomagają przy domowych pracach, namalowało Domowika ładującego tablet!  :)  

Raz jeszcze, Karolino, dziękujemy Ci za zaangażowane! Mamy nadzieję, że Pani Dyrektor Domu Kultury umożliwi nam jeszcze kiedyś zorganizowanie podobnej wystawy. Obiecujemy, że Licho, jeśli będzie obecne, pójdzie na górę schodami! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz