Majowa pełnia to bardzo ważny czas, od pradziejów
świętowany przez Słowian. Ján Lazorík, zmarły niedawno etnograf słowacki
wspominał, że sam jeszcze widywał w swoich okolicach grupy ludzi zbierające się
w tę noc po górach, by palić ognie, oddawać się śpiewom, tańcom oraz pradawnym
obrzędom. Jakkolwiek te, zachowane dzięki ludowym zwyczajom, ograniczone
jednakże przez brak świadomości głównie ostatnich kilku pokoleń, przybrały już
raczej formę zmysłowej zabawy. Ważne jednak, że w ogóle przetrwały. I że
zwyczaj, który przetrwał, możemy dziś obchodzić świadomie. Chciałoby się rzec: w Pełni Świadomości.
Góra,
którą wybraliśmy na tę noc, to góra szczególna, łącząca Jasne z Ciemnym oraz Męskie
z Żeńskim. Weszliśmy na nią rozdzieleni, osobno kobiety, osobno mężczyźni.
Spotkaliśmy się na szczycie. Tam się połączyliśmy. I połączyliśmy dwa
pierwiastki w Jedność.
Ogień
rozpaliły kobiety. W przyszłą pełnię, wypadającą 11,5 godziny przed Przesileniem Letnim, złączymy się tam znowu.
Tym razem przy źródle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz